Top

Siedzenie w ciszy

Skupienie świadomości wraz z oddechem

Nic nie jest tak ważne, jak głęboki wdech i wydech brany w tu i teraz. Nic nie jest spychane na drugi plan, a uważność za każdym razem powraca do oddechu. Liczą się teraz tylko wdech i wydech. Za każdym razem pojawiają się przy tym jakieś myśli, intencje, emocje albo uczucia. Zauważam je, ale natychmiast powracam do mojego oddechu.

Nie manipulujemy oddechem, nie naciskamy, nie staramy się go sztucznie tworzyć. Każdy wdech i wydech ma prawo być taki, jaki jest. Dzięki wzmożonej uważności na nim może się z czasem w naturalny sposób powiększać, pogłębiać i poszerzać.

Skupienie świadomości wraz ze słowem.

Willigis Jäger mówi – co potwierdza również doświadczenie – że słowo jest lepszą kotwicą, niż czyste skupienie na oddechu. Jest to wewnętrzne brzmienie na przykład przy pomocy słowa Jezus, Jeoszua, Christos albo Shalom. Znaczenie słowa nie jest ważne. Każde wyobrażenie, które jest połączone z tym jednym słowem, nie ma w tym przypadku znaczenia. Chodzi o wiele bardziej o stanie się jednością z prostym brzmieniem dźwięku danego słowa, któremu oddaję się do cna, aż zatraci się w nim moje Ja i stanie dźwiękiem, co ostatecznie poprowadzi do otwarcia się świadomości.

Oczyszczenie świadomości – „Patrzeć na czysty byt“

Podstawową postawą tego ćwiczenia jest pogodne opanowanie umysłu.Umysł odzwierciedla samego siebie. Jesteśmy ciałem, psychiką i istota duchową, które składają się na naszą osobowość. Zarazem jednak to co nazywamy nasza osobowością,  jest tylko instrumentem, na którym gra nasza właściwa istota, która ukryta jest przez identyfikację z naszą osobowością i racjonalnością. Jest to stan wychodzący daleko poza rozumowanie i egocentryzm.

Ćwiczenie to jest czuciem, wsłuchiwaniem się, postrzeganiem bezkształtnej praprzyczyny naszej prawdziwej natury. Jest Nie-Myśleniem, słuchaniem wnętrza. Nie trzymamy się z całych sił niczego, co pojawia się w naszej świadomości. Takie ćwiczenie modlitewne ciszy prowadzi do opustoszenia świadomości i do jedności bytu wychodzącego daleko poza to, co osobiste.

Nieznany autor dzieła „Chmura niewiedzy“ pisze o tym ćwiczeniu i o ćwiczącym następująco:

“Nic nie jest w tej chwile ważniejsze od tego, ze ty Boże w radosnej miłości oferujesz nam to ciemne odczucie twojego czystego bytu, aby ćwiczący mógł Ciebie we wnętrzu ze sobą pojednać. Twój byt z jego bytem.”

Podobnie pisze św. Jan od Krzyża:

„Dusza musi sie do Boga zwrócić w akcie kochającej uważności. Tylko to. Nie powinna oddzielać się przez działania. Dusza musi sie zachować jak opustoszała odbiorczyni, bez żadnych własnych pożądań. Powinna po prostu otwarcie kochać, tak jak kochający ,gdy otwiera swe oczy.”